6 stycznia 2015

"[bubble]" Anders de la Motte


Anders de la Motte



Wydawnictwo Czarna Owca
thriller/sensacja/kryminał
cykl "Henrik Pettersson" (tom 3)
496 stron
ukończona 6 stycznia 2015
2. w wyzwaniu 52 książki w 2015 r.
Zobacz też recenzję pierwszej i drugiej części cyklu.

***
Jestem właśnie po lekturze trzeciej części cyklu o Henriku Petterssonie. Bardzo dawno nie czytałem już tak szybko, jak tej serii. Naprawdę. Po znakomitej pierwszej i mocno przeciętnej drugiej części, trzecia była rewelacyjna i plasuje się według mnie na drugim miejscu. Od poprzedniczki odróżniała ją dość wartka akcja, której w [buzz] trochę mi brakowało. Autor wprowadził też dość interesujący wątek zagadkowy (jakby samej zagadki o Grze było mało!), choć poprowadził go dość miernie, w dodatku nie poznaliśmy rozwiązania albo ja go nie zrozumiałem. W końcu mogę ocenić cały cykl łącznie i, choć druga część trochę obniży ocenę, daję mu 7 punktów na 10. 

Napisałem troszkę o bohaterze, napisałem kilka słówek o fabule, to może tę część przemagluję pod kątem zwrotów akcji i innych takich sensacyjnych smaczków. Otóż właściwie to mi się wszystko w tej części podobało. Nawet wątek Rebekki, której nie polubiłem, wydał mi się tym razem ciekawy. Nieco smutna, rozgrzebująca stare, zasklepione rany historia wykańcza psychicznie silną kobietę. Becca oczywiście się nie poddaje, aczkolwiek "przełom" w jej małym śledztwie okazał się druzgoczący. Gra na emocjach, manipulacja ludźmi, nawet kontrolowanie uczuć - z tym wszystkim mamy tu do czynienia. A dlaczego? "Bo mogę" - tak odpowiedziałby Przywódca. A skoro już przy nim jesteśmy, to w ciągu czytania [bubble] trzy razy zmieniałem zdanie co do tego, kto nim faktycznie jest. Albo bohater X, albo Y, a może jednak Z? Po kilkudziesięciu stronach wpadłem na pomysł, że to jednak był X... a okazało się, że Y, choć pod koniec powieści został nim Z. STRASZNE! W rzeczywistości do tej pory nie mam pojęcia, kto był faktycznym Przywódcą. Kto wciągnął Henkego w cały ten Cyrk, kto kierował poczynaniami Bekki, w końcu kto stoi za tymi wszystkimi zamachami.

Bo przecież zamach na Olofa Palmego to też część Gry, nie? Chyba. Autor wspomniał o tym faktycznym wydarzeniu kilka razy w kontekście tej części cyklu i nie wyjaśnił nam zagadki. Nie raczył jasno napisać, czy śmierć szwedzkiego premiera miała związek z pewną aferą czy nie. I choć nakierowywał dosyć natrętnie na to, bym pomyślał - Tak! To na pewno on go zamordował! - to jednak tak nie myślałem.

Mniej więcej na początku drugiej połowy powieści autor wprowadza nas w tajemniczą aferę szpiegowską z czasów zimnej wojny. Wow! Uwielbiam takie klimaty, zimnowojenne powieści szpiegowskie pochłaniam jak KNO3 wilgoć, ale to nie było to... O ile zwroty akcji były liczne, zaskakujące, podnoszące ciśnienie tętnicze i nie dające zasnąć, to samo tło wydarzeń, a w końcu rozwiązanie wątku było... miałkie. I nie do końca wyjaśnione. 

Z kolei wątek informatyczny podobał mi się szalenie! Kocham, kocham, kocham, jak to mówi szanowna pani Olga Jackowska. Studiuję informatykę, większość terminów nie było mi obcych, a sama zagadka nie była zagadkowa. Dla mnie cała afera była dość przejrzysta i oczywista, ale co mnie zastanawiało... Jedna rzecz, która w tej powieści (i w sumie w całym cyklu) jest bardzo, ale to bardzo zastanawiająca: co, jeśli to wszystko dzieje się wokół nas? Wynotowałem sobie bardzo ważny cytat, którym chciałbym się z wami podzielić - Informacje są nową walutą. I da się to, niestety, zauważyć obecnie. Czy nie zdarzyło się Wam nigdy odebrać telefonu od pani oferującej super plastry, poduszki, garnki, kołdry lub coś w tym rodzaju? Świetnie. A czy nie zastanawialiście się nigdy, skąd oni mają Wasz numer telefonu? To już tłumaczę - kupili. Wszystkie informacje o Tobie, Tobie i... tak - Tobie też! - można kupić. 

Straszne. 

Powieść oceniam na 7/10, cały cykl również dostaje ode mnie siódemkę. Bardzo gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz! Na wszystkie staram się odpowiadać :)